MMORPG Final Fantasy XIV Online zostało najbardziej dochodową grą w historii serii. Informację tę ujawnił reżyser tej produkcji Naoki Yoshida podczas prezentacji nadchodzącego dodatku Endwalker. Może wydawać się to dziwne, gdyż cykl kojarzony jest głównie z tytułami dla pojedynczego gracza, ale dla osób śledzących tę markę nowina ta nie powinna być zaskoczeniem. W 2012 roku najbardziej kasową odsłoną marki było bowiem Final Fantasy XI.

Yoshida pochwalił się również, że liczba zarejestrowanych graczy przekroczyła 24 miliony. Warto przypomnieć, że w 2015 roku FF14 miało 5 mln zarejestrowanych użytkowników. Dwa lata później, gdy na rynek trafiał dodatek Stormblood, było to już 10 mln.

Naoki Yoshida nie krył szczęścia z sukcesu gry i zapewnił, że twórcy nie będą szczędzili środków i pracy, aby zapewnić Final Fantasy XIV świetlaną przyszłość.

Powodzenie gry cieszy, zwłaszcza że projekt jest jednym z największych comebacków w historii branży. Pierwotnie FF14 ukazało się w 2010 roku i spotkało z fatalnym przyjęciem. Odbiór gry był tak zły, że Square Enix powołało nowy zespół deweloperski, na czele którego stanął Naoki Yoshida. Ekipa opracowała odświeżoną wersję projektu, zmieniając praktycznie wszystkie jego elementy. Rezultat tych prac trafił na rynek w 2013 roku jako Final Fantasy XIV: A Realm Reborn i okazał się wielkim sukcesem.

Ostatnie miesiące były dla gry wyjątkowo udane. FF14 skorzystało m.in. na problemach World of Warcraft, stając się dla wielu graczy najważniejszą produkcją MMORPG na rynku. W pewnym momencie sprzedaż tytułu była tak duża, że w sklepie Square Enix wyczerpały się kody. Produkcja ustanowiła również nowy rekord aktywności na Steamie.

Przypomnijmy, że następny dodatek, czyli Final Fantasy XIV: Endwalker, zadebiutuje na rynku 23 listopada tego roku. Produkcja trafi równocześnie na PC oraz konsole PlayStation 4 i PlayStation 5. Jakiś czas temu Square Enix wypuściło benchmark, który pozwala sprawdzić, czy Wasz pecet poradzi sobie z tym rozszerzeniem.

Źródło:
"Adrian Werner" - GRY-OnLine